Normalnie dzisiaj się przeraziłam.
Ustawiałam mojego plastikowego stwora do zdjęcia, a tu nagle patrze, że nie mogę oczami poruszać.
Odwracam ją a tu tego dzybcyka nie ma :O
Najprawdopodobniej się złamał bo co innego.
Ale wgl nie mam pojęcia kiedy.
Teraz muszę jej gałami poruszać za pomocą spinki czy wykałaczki ;(
Grr! Jestem strasznie na siebie zła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz