wtorek, 7 czerwca 2011

Tea nie ma ubrań, więc muszę zaprzyjaźnić się z maszyną. 
Czuję, że już nie długo powstanie wiele ciuszków :)
Mam nadzieję, że nie zszyję sobie palców.


I wciąż czekamy na nowe włosy dla Tey . 
A w między czasie porobię więcej zdjęć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz